„Po co mi psycholog? Przecież wiem co powinienem robić. Muszę się tylko zmobilizować”

Często spotykam się z myśleniem w rodzaju:
-Moje życie byłoby łatwiejsze, gdybym zaczął robić to, przestał robić tamto, wziął się za coś na poważnie itd. Psycholog pewnie powie mi to samo. Poradzi mi, żebym w końcu zmienił to, co już dawno wiem, że powinienem zmienić…
Oprócz tego można obawiać się jeszcze, że terapeuta cały problem określi jako lenistwo albo słabość woli.
Tymczasem psychoterapeuta w ogóle nie jest od udzielania rad. Jego zadaniem nie jest powiedzenie klientowi, co powinien zrobić, bo przecież gdyby mógł to zrobić, nie przyszedłby z takim problemem.
Na psychoterapii zajmujemy się tym, co powstrzymuje cię przed zrobieniem rzeczy, które byłyby dla ciebie dobre. Co blokuje cię przed zmianą sytuacji, która ci szkodzi.
Oczywiście do pewnych zmian trzeba dojrzeć, niektórzy mogą na to potrzebować nieco więcej czasu.
Jednak jeżeli ktoś wie, że powinien coś zmienić, a odkłada to ciągle na później, może brakuje mu czegoś więcej niż mobilizacji…
Często okazuje się, że przed zabraniem się za coś ludzi powstrzymują różne podświadome skojarzenia, wspomnienia, obawy, przekazy z poprzednich pokoleń itd. Tym właśnie zajmuje się terapeuta. Kiedy klient pozna i zrozumie swoją blokadę, może się od niej uwolnić i pozbawiony tych obciążeń, zdecydować, co zrobi dalej.